INTRO: JAK TO DZIAŁA?
Każda z nas podlega rytmowi miesięcznego cyklu, a jednak nie zawsze rozumiemy procesy, jakie zachodzą w poszczególnych jego fazach i jak one oddziałują na nas.
Wiele kobiet skarży się na swoje cykle i doświadcza dolegliwości związanych z miesiączką bądź złego samopoczucia przed krwawieniem. Co gorsze – powszechnie bierze się dyskomfort związany z cyklem za normę, za ‘swoja urodę’! Wiele kobiet jest odciętych od swojego cyklu, nie kojarząc w której fazie cyklu się znajduje, dopóki nie pojawi się pierwszy dzień krwawienia.
W mojej praktyce notorycznie spotykam się z Kobietami utożsamiającymi się ze swoimi problemami związanymi z cyklem: “Moje miesiączki są w porządku. Zazwyczaj wystarczy mi tylko jeden ibuprofen”, “Hormony są OK. Tu wszystko w porządku, tylko na około pięć dni przed miesiączką miewam plamienia”, “Moje cykle są regularne, nic się nie dzieje, tylko chodzę przed miesiączką wściekła jak osa” – to tylko kilka przykładów na to, jak bardzo dyskomfort menstruacyjny bierzemy za normę.
A gdybym Ci powiedziała, że normą jest brak bólu, irytacji, plamień, migren i nieodpartej ochoty na czekoladę przed okresem? Według Ajurwedy nie jesteś skazana na swoje dolegliwości związane z cyklem. Istnieją sposoby na poprawę jego jakości tak, aby cykl stanowił nie tyle źródło utrapienia, co raczej źródło wewnętrznej mocy.
Przede wszystkim czy wiesz, jak to działa?
Co się dzieje w Twoim ciele w poszczególnych fazach cyklu, czym się one charakteryzują i jak mogą wpłynąć na Twoje samopoczucie?
Według Ajurwedy każde uzdrowienie i regeneracja pochodzą ze stanu samoświadomości i rozluźnienia. Wiedza i uważność związane z funkcjonowaniem naszego ciała są wyzwalające: ze stereotypów i ograniczających przekonań, jak choćby tych, które mówią, że ból czy dyskomfort stanowią naszą urodę. Niekoniecznie tak jest! Ajurweda stanowi źródło wiedzy na temat tego, jak nawiązać łączność ze swoim cyklem, uzdrowić go i poczuć moc, jaka płynie z dostrojenia do jego faz. Samoświadomość uzdrawia.
Chciałabym Ci o tym opowiedzieć.
Będę odsłaniać przed Tobą praktyczną mądrość Ajurwedy w kontekście kobiecego cyklu oraz przyglądać się nieco jego fizjologii. Co się dzieje w naszym ciele w poszczególnych fazach? Ta wiedza buduje naszą osobistą siłę.
A zatem: jak to działa?
ZDROWY CYKL – NIE TYLKO CIĄŻA
Zdrowy cykl miesiączkowy i obecność owulacji nie tylko stanowią o płodności kobiety, ale o optymalnym funkcjonowaniu różnych układów w naszym ciele, o dobrym samopoczuciu i zdrowiu generalnie. Mitem jest, że nie musisz się przejmować nieregularnymi cyklami czy brakiem owulacji w przypadku, kiedy nie planujesz ciąży. Zdrowy cykl i zbilansowana ilość hormonów kobiecych odpowiada za zdrowie w obszarze m. in: układu krwionośnego i kostnego, wpływa na zachowanie odpowiedniej gęstości kości, na stan skóry, paznokci i włosów oraz na wolniejsze starzenie się tkanek. Jak widzisz, zdrowy cykl generuje nie tylko możliwość zajścia w ciążę, ale wpływa na zdrowie całego organizmu!
Oprócz tego im bardziej jesteśmy świadome fazy, w jakiej się znajdujemy oraz tego, która z faz oddziałuje na nas najbardziej i w jaki sposób, mamy możliwość emocjonalnego i energetycznego zsynchronizowania się z zachodzącymi procesami w naszym ciele, co daje nam większe poczucie spójności, sprawczości, spokoju, reguluje poziom hormonów, przeciwdziała PMS-owi. Stanowi tym samym źródło naszej mocy.
TROCHĘ FIZJOLOGII
Pierwszy dzień miesiączki to zarazem pierwszy dzień cyklu miesiączkowego. Przyjmuje się, że cykl u zdrowej kobiety trwa 28 dni, czyli tyle, ile miesiąc księżycowy. Zdrowe cykle mogą jednak trwać nieco krócej lub dłużej, między 21 a 35 dni. Jeżeli zawsze miałaś krótsze lub dłuższe cykle, jest to Twoja norma fizjologiczna, jeśli jednak nagle zauważysz jakiekolwiek zmiany w rytmie cyklu, należy się temu przyjrzeć i zobaczyć, jaka przyczyna za tym stoi.
To, co odbiega od normy i świadczy o zaburzeniach cyklu to m.in.: jakiekolwiek krwawienia (również plamienia!) między miesiączkami czy w fazie owulacji, brak regularności, ból, intensywne krwawienia, duża wrażliwość piersi, wzmożony apetyt na słodycze, mocna huśtawka nastrojów, irytacja, gniew, poczucie odłączenia od siebie i braku harmonii. Przede wszystkim chciałabym, żebyś wiedziała, że ból i dyskomfort nie stanowią normy ani twojej urody – nie ważne od kogo i ile razy to słyszałaś.
Cykl miesiączkowy jest zarządzany przez oś: podwzgórze – przysadka mózgowa – jajniki. To właśnie te trzy gruczoły wydzielania wewnętrznego uwalniają hormony regulujące poszczególne fazy cyklu.
Podwzgórze znajduje się w międzymózgowiu i stanowi swoistą stację centralną układu endokrynnego. Stanowi część struktury mózgu i jednocześnie jest gruczołem dokrewnym wydzielającym hormony. Piszę ci o tych anatomicznych szczegółach dlatego, żeby Ci pokazać, że podwzgórze stanowi część zarówno układu nerwowego, jak i hormonalnego. Warto pamiętać, że oba te układy funkcjonują w bezpośredniej zależności od siebie. Dlatego, między innymi, nasz cykl jest tak wrażliwy na stres, emocje czy zaburzenia rytmu dobowego. Trudno mówić o uregulowaniu cyklu bez pracy w obszarze naszych emocji. Jak widzisz, zdrowy cykl miesiączkowy zaczyna się w głowie!
Podwzgórze pozostaje w bezpośredniej komunikacji z przysadką mózgową. Wydziela gonadoliberynę, neurohormon, który stymuluje przysadkę mózgową do uwalniania hormonów oddziałujących na jajniki i pełniących ważne funkcje w cyklu: hormon folikulotropowy (FSH) oraz luteinizujący (LH). FSH stymuluje jajniki do produkcji estrogenów, zaś LH do wydzielania progesteronu w odpowiednim czasie cyklu. Przysadka mózgowa i jajniki współpracują, regulują miesiączkę, płodność i nasz emocjonalny dobrostan.
JEDYNĄ STAŁĄ W ŻYCIU JEST ZMIANA. POZNAJ FAZY CYKLU MIESIĄCZKOWEGO
Mówiąc o cyklu kobiecym Ajurweda podkreśla jego rytm i cykliczność, porównując poszczególne fazy do pór roku. Ajurweda nigdy nie postrzega człowieka jako bytu odrębnego od samej Natury, a kobieta, poprzez swoją fizjologię, jest z nią szczególnie związana. Te same prawa, które obowiązują w przyrodzie i cyklach kosmicznych, zarządzają także cyklem miesiączkowym. Cykliczność jest wpisana w naturę kobiety.
Jak być może wiesz, u podstaw Ajurwedy leży koncept dotyczący trzech bioenergii zwanych doszami (Vata, Pitta, Kapha). One również mają wpływ na poszczególne fazy cyklu. Według Ajurwedy układem hormonalnym, podobnie jak i nerwowym, zarządza dosza Vata. Kiedy energia ta jest w stanie równowagi, gruczoły wydzielania wewnętrznego pozostają w dobrej wzajemnej komunikacji (podwzgórze, przysadka mózgowa, jajniki). Czujemy dobry przepływ i nasza reakcja na stres jest stabilna. Kiedy brak równowagi w obszarze doszy Vata, pojawia się duża tendencja do zaburzeń hormonalnych. Na temat dosz i układu hormonalnego posłuchasz tu: Ajurweda Hormonalna – YouTube
Poniżej opiszę Ci, co dzieje się w ciele kobiety podczas poszczególnych faz cyklu miesiączkowego w szerszej, holistycznej perspektywie Ajurwedy.
Zanim przejdziemy jednak do tematu chciałabym abyś pamiętała, że Ajurweda postrzega każdą z nas jako niepowtarzalną, indywidualną osobę. Poniższy opis tego, jak poszczególne fazy na nas oddziałują stanowi opis pewnych mocno zarysowujących się tendencji, jednak koniec końców każda z nas może doświadczać poszczególnych faz cyklu nieco inaczej. Większość kobiet odczuwa spadek energii i nastroje bardziej introwertyczne w czasie miesiączki, zaś chęć do działania podczas owulacji, może się jednak zdarzyć, że masz dokładnie odwrotnie i to jest OK. Obserwuj siebie i sama oceń, kiedy jest Twoja wiosna, lato, jesień i zima cyklu miesiączkowego.
- Faza Folikularna.
Co się dzieje w ciele?
Pierwszy dzień miesiączki stanowi jednocześnie pierwszy dzień cyklu oraz początek fazy folikularnej, która kończy się wraz z owulacją i trwa około 14 dni (w zależności od długości cyklu). Po ustaniu miesiączki, kiedy macica oczyściła się z warstw błony śluzowej, organizm zaczyna przygotowywać się do kolejnego ewentualnego zapłodnienia.
Głównymi hormonami zarządzającymi tą fazą jest hormon folikulotropowy (FSH) oraz estrogeny. Po zakończeniu miesiączki dzięki FSH zaczynają dojrzewać pęcherzyki jajnikowe oraz podnosi się poziom estrogenów (główną rolę między estrogenami odgrywa estradiol). Tylko jeden pęcherzyk jajnikowy, tak zwany pęcherzyk Graffa, osiągnie w pełni dojrzałe rozmiary i to w nim rozwijać się będzie komórka jajowa – która stanowi największą komórkę w ludzkim ciele (fascynujące, no nie?). W tej fazie znów grubieje błona śluzowa macicy – endometrium, które przygotowuje się na ewentualną implantację zapłodnionej komórki jajowej.
Folikularna Wiosna – Odrodzenie
Ta część fazy folikularnej, kiedy kończy się miesiączka, aż do owulacji, czyli od 6 dnia cyklu do około 11-14 dnia, stanowi dla naszego cyklu okres wiosny. To czas, kiedy organizm nabiera sił po menstruacji, odradza się, kiedy poziom hormonów znów zaczyna wzrastać, pojawia się coraz więcej substancji w naszym ciele, energia coraz dynamiczniej przez nas przepływa. To czas, kiedy się odradzamy, odzyskujemy swoją siłę i witalność po okresie zimy, jaką jest miesiączka. To wiosna cyklu miesiączkowego! Emocjonalnie i energetycznie to okres, kiedy pomału wychodzimy na zewnątrz, kiedy znów nam się chce. Poziom energii wzrasta. Mamy większą jasność widzenia.
Kiedy w tej części cyklu wpadamy w nadmierny pęd życia codziennego, nie dajemy sobie przyzwolenia na odpoczynek, rozejrzenie się dookoła, sprawdzenie ze sobą, jak się mamy – przegapiamy okazję przywołania spokoju i stabilności, zwiększamy ryzyko odczuwania symptomów PMS przed następną miesiączką.
Fazą wiosny zarządza ajurwedyjska dosza Kapha. To właśnie ta bioenergia związana jest z budowaniem i wzrostem tkanek. Odpowiada za narastanie błony śluzowej macicy, za zaokrąglanie się ciała, za poczucie spokoju i zakorzenienia. Kapha to matczyna i karmiąca energia – organizm przygotowuje się do fazy płodnej i owulacji, pojawia się więcej substancji i soków w ciele, jak wiosną w przyrodzie. Kapha to opiekuńcza energia, to moc miłości i płodności na wielu różnych poziomach, nie tylko fizycznym. O doszy Kapha posłuchasz tu: Dosza Kapha a układ hormonalny
Według ajurwedy w fazie folikularnej mamy naturalnie większą łatwość w odczuwaniu spokoju i zakorzenienia się w sobie. Jeżeli wyostrzysz swoją uważność na to, co dzieje się w Tobie samej oraz w otaczającym Cię świecie, dostrzeżesz znaki, wskazówki i podpowiedzi Wszechświata stanowiące odpowiedź na Twoje intencje, plany i wizje, jakie mogłaś snuć podczas wcześniejszych dni cyklu, szczególnie w czasie miesiączki.
Jeśli na początku cyklu będzie się gromadził i potęgował stres emocjonalny lub fizyczny (m.in. brak lub nadmiar aktywności fizycznej, zarywanie nocy, odwodnienie, niedobór składników odżywczych, przestymulowanie kawą) wpłynie to na podniesienie się poziomu kortyzolu – hormonu stresu. Podwyższony kortyzol odpowiedzialny jest za obniżenie się poziomu gonadoliberyny wydzielanej przez podwzgórze. Kiedy obniża się poziom gonadoliberyny, to samo dzieje się z LH i FSH – hormonami wydzielanymi przez przysadkę mózgową, która bezpośrednio wpływa na funkcjonowanie jajników. Nasz cykl zostaje zaburzony i pojawiają się dolegliwości.
W tej fazie cyklu stwórz sobie (oczywiście na miarę możliwości) przestrzeń na odpoczynek, medytację, pranajamę, spacer. Obserwuj i stwarzaj miejsce na nowe. Napełniaj się karmiącymi Cię myślami, czynnościami. Praktykuj medytację uważności, łagodną jogę, pilates. Joga hormonalna wspaniale balansuje cykle. W tym czasie korzystne będzie obdarowanie swojego ciała masażem (lub automasażem), regularne spożywanie zdrowych posiłków bazujących na warzywach i żywności nieprzetworzonej. To delikatne i życzliwe podejście do siebie, swoich potrzeb i emocji w tej fazie cyklu będzie rzutować na kolejne fazy, na samopoczucie, będzie regulować poziom energii w ciągu całego miesiąca.
- Owulacja
Co się dzieje w ciele?
Nasza sytuacja w ciele nabiera tempa. Hormony osiągają swój peak. Teraz wszystko jest gotowe na nowe! Pod wpływem hormonu luteinizującego (LH) pęcherzyk Graffa pęka, uwalniając komórkę jajową. Ta faza zarządzana jest przez lutropinę (LH) oraz testosteron, który osiąga swój peak u kobiet w czasie owulacji. To dlatego w tym czasie cyklu zazwyczaj czujemy się bardziej dynamicznie, jesteśmy pewniejsze siebie, bardziej ekstrawertyczne i mamy większą ochotę na seks.
Lato cyklu miesiączkowego – działaj!
Wraz z owulacją – około 13-15 dzień cyklu – wkraczasz w okres swojego comiesięcznego lata. To czas, kiedy swój peak osiąga hormon LH, dzięki któremu zostaje uwolniona z pęcherzyka jajnikowego dojrzała komórka jajowa. Dzieje się! Endometrium jest nabrzmiałe i ukrwione, krew dobrze przepływa przez macicę, w ciele pojawia się więcej ciepła i energii. Dzięki podwyższonemu w tej fazie testosteronowi możesz odczuwać przypływ siły i witalności. W tej fazie zazwyczaj czujemy się pełne i obfite, w rozkwicie, niczym ogród latem.
Ajurweda łączy fazę owulacji z bioenergią Pitta. Pitta to ogień, przemiana i krew, naturalnie dominuje podczas owulacji. Ponieważ dosza Pitta stanowi dynamiczną energię działania, w czasie owulacji zazwyczaj mamy większą łatwość do wcielania naszych zamiarów w czyn, do podejmowania decyzji, do inicjowania zamierzeń i realizacji planów, odbywania spotkań, interakcji, wyjść na zewnątrz. Warto poddać się tej wibrującej energii. Jeśli masz możliwość zaplanowania sobie większych przedsięwzięć wymagających bycia bardziej ekstrawertyczną i asertywną, owulacja będzie temu sprzyjać. O doszy Pitta posłuchasz tu: Dosza Pitta a układ hormonalny
Według Ajurwedy owulacja jest najlepszym czasem na seks. Wpływa na to nie tylko fakt, że owulacja stanowi płodną fazę cyklu. W tym okresie cyklu kobieta przejawia największą otwartość i gotowość na przyjmowanie, energetycznie oraz emocjonalnie.
Tendencja do podwyższonej Pitty w czasie owulacji, zwiększonego przepływu krwi i ciepła niesie ze sobą też ryzyko większej podatności na uczucia złości, irytacji i wybuchowości. Tę tendencję mogą szczególnie odczuwać kobiety, w których konstytucji (prakriti) Pitta dominuje. Pamiętaj więc o tym, co będzie balansować Twój ogień: regularne picie wody, ograniczenie spożywania (szczególnie w tym czasie) kofeiny i innych stymulantów, wietrzenie pomieszczenia, w którym przebywasz, unikanie pikantnych, słonych i kwaśnych potraw, a szczególnie przepracowywania się, dbanie o wątrobę. Praktykuj pranajamę (na przykład balansujące Vatę i Pittę ‘Naprzemienne oddychanie’), kontempluj piękno księżyca wieczorem, pamiętaj aby kłaść się spać do 23:00 (sen w godzinach 22:00 – 2:00 jest najbardziej regenerujący i odświeżający). Praktykuj jogę hormonalną.
Ważne, aby cieszyć się buzująca energią, ale bez popadania w szał działania pozbawionego odpoczynku. Nie nadużywaj się. Nadużycia na sobie prowadzą do PMS.
Stay cool, stay balanced!
- Faza Lutealna
Co się dzieje w ciele?
Po owulacji w ciele zachodzą kolejne duże zmiany. Faza lutealna nazywana jest także fazą progesteronową. Co się dzieje? Pęcherzyk Graffa, który pod wpływem hormonu luteinizującego (LH) uwolnił komórkę jajową, przekształca się teraz w tak zwane ciałko żółte, które zaczyna produkować progesteron, który kontynuuje przygotowanie się błony śluzowej macicy na ewentualną implantację zarodka, kontroluje zagnieżdżenie się zapłodnionej komórki jajowej w macicy i utrzymanie ciąży. Kiedy nie dochodzi do zapłodnienia poziom progesteronu zaczyna spadać.
Lutealna jesień – czas na zapasy energetyczne!
Faza lutealna zabiera Cię w jesień Twojego cyklu. Zwalniamy. Poziom hormonów we krwi spada, tak samo energia. Im bliżej do miesiączki, tym bardziej wycofujemy się do wewnątrz i mamy większą potrzebę odpoczynku i zanurzenia się w swojej przestrzeni.
Przez nasze ciało zaczyna przepływać bioenergia Vata, która zagarnia naszą uwagę do wewnątrz. Energetycznie nieco zamieramy, niczym las późną jesienią. O doszy Vata możesz posłuchać tu: Dosza Vata a układ hormonalny
Faza lutealna, jesień naszego cyklu, stanowi okazję wejścia głębiej wewnątrz siebie. Szczególnie tydzień przed miesiączką możesz odczuwać większą potrzebę refleksji, spojrzenia na swoje życie z szerszej perspektywy, na pogłębianie relacji ze sobą. Kiedy nie mamy tej świadomości, jakie potrzeby płyną z ciała w tym czasie lub nie dajemy sobie przyzwolenia na odpoczynek i spojrzenie w głąb, pojawia się dysonans, przemęczenie, stres i odłączenie od siebie.
Ze względu na naturalną skłonność do podnoszenia się poziomu doszy Vata w tym czasie, pamiętaj, aby zadbać o jej balansowanie poprzez spożywanie regularnych i ciepłych posiłków oraz zdrowych tłuszczy (przede wszystkim masła klarowane i olejów roślinnych na zimno tłoczonych), o piciu ciepłej wody w ciągu dnia (chyba że jesteś doszą Pitta i akurat jest lato), o dodawaniu do potraw przypraw, takich jak: kumin, kurkuma, imbir czy koper włoski. Wykonuj ćwiczenia oddechowe, jogę hormonalną, spaceruj w wolnej chwili. Poprzez kontakt z naturą, nawiązujemy łączność ze sobą, ze swoją kreatywnością i spokojem (nawet kiedy dookoła panuje chaos).
Spójrz na dni przed miesiączką jako na czas sprzyjający szczerej komunikacji ze sobą, z innymi, ze wszechświatem. Znajdź chwilę czasu na wykonywanie czynności, które sprawiają, że czujesz się lepiej połączona ze sobą. Pisz w dzienniku, wykonuj medytację skanowania ciała, głębokie oddychanie do brzucha. Kontakt z naturą sprzyja wchodzeniu do wewnątrz w tym czasie.
Faza lutealna to czas sprzyjający odpuszczaniu i uwalnianiu się od tego, co nam w życiu nie służy (emocje, stany umysłu, relacje, projekty itp), to przygotowanie do fizycznego i mentalnego oczyszczania, które następuje w czasie miesiączki. Wspomoże Cię w tym praktyka ‘Oczyszczającego oddechu’: z każdym wydechem wizualizuj, że pozbywasz się tego, co stare i co Ci już nie służy (n.p. negatywne stany umysłu, blokady), a każdy wdech daje Ci lekkość, spokój i zdrowie.
4. Miesiączka
Co się dzieje w ciele?
Kiedy nie dochodzi do zapłodnienia, pogrubione endometrium ulega złuszczeniu i wydalane jest na zewnątrz wraz ze śluzem i krwią pochodzącą z pękających naczynek krwionośnych, które zaopatrywały endometrium w krew.
Zdrowa miesiączka ma czerwony kolor (nie brunatny, ani blady czy różowawy), łatwo się spiera z bielizny, a jej zapach jest specyficzny, ale nie przykry.
Miesiączka – Zima cyklu miesiączkowego – Fizyczny i mentalny detoks
Zima naszego cyklu zaczyna się już parę dni przed miesiączką i obejmuje czas do zakończenia krwawienia. Według Ajurwedy to przede wszystkim czas na oczyszczenie zarówno ciała, jak i umysłu. Pozbywasz się toksyn, zbędnych tkanek, tego, co niepotrzebne. Ciało przygotowuje się na nowe, na kolejny cykl. Zdrowa miesiączka stanowi proces detoksykacyjny i reguluje nasz ‘flow’.
Jeśli sobie pozwolisz na wolniejsze tempo, możesz poczuć duży zwrot ku intuicji, snom i podświadomości. Okres miesiączki to czas na odpoczynek, regenerację. Szybciej możesz odczuwać w tym czasie zmęczenie (poziom energii kobiety w ciągu miesiąca nie jest cały czas taki sam, to normalne). Możesz odczuwać potrzebę wycofania się nieco z życia na zewnątrz.
Normą jest, że kobieta może się czuć w tym okresie nieco słabsza fizycznie i emocjonalnie. Jednak poczucie wycieńczenia czy zmęczenie nie pozwalające na funkcjonowanie normą nie jest.
Miesiączką zarządza dosza Vata. Kiedy bioenergia ta pozostaje w stanie równowagi, odczuwasz dobry przepływ kreatywności, a ciało efektywnie się oczyszcza. Kiedy dosza Vata, która nie tylko jest odpowiedzialna za okres, ale generalnie zarządza układem hormonalnym, jest w stanie braku harmonii, pojawiają się blokady w przepływie i zaburzenia cyklu. O tym przeczytasz w kolejnych tekstach z cyklu: “Ajurweda na zdrowy cykl menstruacyjny.”
Według Ajurwedy miesiączka, pierwszy dzień cyklu, to nowy początek. Czas na snucie planów, intencji. Czas siewu i tworzenia mapy marzeń. Mentalnego detoksu. Kontynuacji odpuszczania niesłużących nam emocji, których nie chcemy nieść przez fazy kolejnego cyklu, przez życie. W tym czasie często zadawaj sobie pytania: “Czego potrzebuję w tym momencie? Na tym etapie?”, “Czy jest coś, czego powinnam być szczególnie świadoma?”
Kiedy kobieta nie znajduje czasu lub nie daje sobie przyzwolenia na wejście do wewnątrz, na mentalny detoks, na zwolnienie tempa, nieraz skutkuje to napięciami (fizycznymi lub emocjonalnymi), PMSem w kolejnym cyklu, frustracją, presją czy lękami. Oddychaj do brzucha i wizualizuj, że każdy wydech zabiera Twoje napięcia, lęki i niesłużące Ci emocje. Zapraszaj intencję zmiany w tych obszarach, gdzie jej potrzebujesz. Początek cyklu, miesiączka, to czas na zapraszanie nowego. Cykl się kończy, za chwilę będziemy się odradzać. Mamy tę moc, by się oczyszczać, regenerować i rodzić na nowo, cyklicznie, niczym przyroda manifestująca swoją zdolność odradzania się poprzez zmienność pór roku.
POWRÓT DO RÓWNOWAGI
Wiem, że tempo życia i pęd współczesnego świata nie sprzyjają naszej potrzebie regeneracji. Jednak to właśnie ten bieg przez życie i brak czasu na odpoczynek i odnawianie więzi ze sobą samą często przyczynia się do nierównowagi hormonalnej kobiet.
Kobiecy układ hormonalny jest wrażliwy na różnego rodzaju bodźce (głównie stres, zaburzenia snu, intensywne ćwiczenia, brak ruchu, restrykcyjne diety, zaburzenia metaboliczne, toksyny, niedobory pokarmowe). Świadomość tego, jak różne czynniki wpływają na nas oraz znajomość sposobów na równowagę stanowią pierwszy krok do uzdrowienia.
Wiele z nas traktuje miesiączkę jako źródło utrapienia, ponieważ często kojarzymy z nią dyskomfort, a nawet ból. Wg Ajurwedy jedną z przyczyn zaburzeń miesiączkowych jest oddalenie się od natury i życia zgodnie z jej rytmem, brak świadomości procesów zachodzących w ciele, pęd przez życie codzienne i w końcu oderwanie od siebie. Zwiększając uważność związaną z cyklem miesiączkowym odzyskujemy swoją moc, zdobywamy narzędzia, które nas wspomagają w trudniejszych chwilach, inwestujemy w swoje zdrowie i samopoczucie. W sanskrycie, języku Ajurwedy, zdrowie to ‘svastha’ i znaczy dosłownie ‘znajdować się w sobie’, ‘być ugruntowanym w sobie’. Ta więź ze sobą balansuje nasz cykl, jest podstawą zdrowia i źródłem naszej mocy!
Wybierz, jeśli chcesz, z powyżej opisanych sposobów na równowagę te, które rezonują z Tobą, które czujesz, że mogą Cię wspomóc. Jestem ciekawa, jak się poczujesz, kiedy je zastosujesz. Daj mi znać!
Zapraszam Cię na regulującą cykle jogę hormonalną: Joga Hormonalna
W lutym zapraszam Cię na warsztat: Ajurweda i joga hormonalna dla Kobiet – zdrowy cykl miesiączkowy